Brawurowo ironiczna, ironicznie brawurowa powieść, która jest czymś więcej niż tylko kryminałem.
Jest trup. I krew. Jest też detektyw i mnóstwo podejrzanych, i pełne zaskakujących zwrotów śledztwo, i wciągająca narracja. Wszystko jak przykazał bóg klasycznej powieści detektywistycznej. Pozornie. W powieści Fryczkowskiej nic nie jest takie, jak się wydaje. Detektyw to nie epatujący inteligencją Holmes, tylko średnio lotny, bezrobotny mamisynek. Ciamajda. Bo w oglądanym z perspektywy ironicznego dystansu świecie Anny Fryczkowskiej rozsypują się wszystkie stereotypy. A starsze panie... Cóż, nigdy więcej nie odważę się spojrzeć na staruszki od kotów z mieszaniną współczucia i pobłażania. Ze strachu. [Marta Bratkowska "Wprost"]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni